Gdzie te zamki, gdzie pałace
R-TOR/18.01.2018Farmazonizm burmistrza i jemu podobnych aktywistów zaciemnia rzeczywistość, którą już powinniśmy konsumować. Dlatego tu i teraz pytam burmistrza (jeszcze) tego miasteczka:
- gdzie jest ten hotel czy budynek mieszkalny na placu Kamińskiego? Wykonano taką miniaturę – makietę, którą panu przekazano w prezencie (na przekwalifikowanie gruntu ?) i co szlak trafił pomysła, czy inwestor przeholował swoje możliwości w konfrontacji z turystycznym szczecineckim eldorado?
- gdzie jest Szmaragdowa Galeria z podziemnymi garażami vis a vis sądu rejonowego? Trawka równo porasta dawne ogródki działkowe, które właścicielom (byłym) dawały tyle radości i świeżych nowalijek.
- gdzie gondolierzy znad Trzesiecka, czyli obsługiwacze gondoli, które były przyobiecane do fruwania przez jeziorko na Mysią Wyspę?
- gdzie dokument potwierdzający, że sztuczna wyspa przy posesji w której od czasu do czasu nocuje obywatel burmistrz, jest prawnie usypana i ogrodzona od jeziora, działka ma też umocowanie prawne, a co z ogrodzeniem od chodnika?
- gdzie leży prawda o szczecineckim zamku wszak już widać spękania murów, cegieł. Czyżby były wybuchowy konserwator zabytków świadomie zostawił pryncypałowi taką pamiątkę?
- dlaczego na dawnym poniemieckim cmentarzu lobbował pan burmistrz budowę strachobudy ze stoiskami handlowymi (centrum miasteczka przy wieży św. Mikołaja)?
Pytań można postawić tysiące, czyli tyle ile opowieści burmistrza w wypowiedziach w programach „samorządowych” (rządzi sam – hahahaha).
Tymczasem wychodzi na to, że gościowi brakuje pamięci bo już zapowiada kolejne pierdołki typu wyciąg narciarski, dyskoteka na plaży Lechia etc. etc..
A jak tam panie burmistrz geszefty pod synalka? Handel ciągnikami, civitas, hydrotaxi i wiele innych durnowatych pomysłów? Ludzka pamięć jest ogromna. Wywalimy to wszystko gdy podniesie się kurtynę z napisem „Kampanię samorządową czas rozpocząć.
Dostanie się też niezawisłym „Salomonom”, odkryjemy intencje wolnomularzy, „uczciwość” oskarżycieli , a także wrócimy do epoki marihuany i amfetaminy, dopalaczy które tak kręcą umysły.
Gdyby śp. Goliński lub wcześniej Gładkowski mieli taki dostęp do kasy UE jak pan, to miasto nie byłoby miasteczkiem lecz faktycznie porządnie urządzoną aglomeracją, przyjazną mieszkańcom, bez kretyńskich sługusów z podległych magistratowi (czytaj burmistrzowi) spółek, które jawnie krzywdzą ludzi...
Dobrze, że pada śnieg. Trochę tych brudów przykryje. Idzie wiosna a u nas nastąpi chęć do rozliczania tych wszystkich wydumek, idiotycznych inwestycji, kosmicznych ławek, wodotrysków i obrażania LUDZI.
A tak na marginesie, jak tam się ma ten pański „BOMBER”. Nie planuje coś podłożyć panu?
REFLEKTOR