Lisy widziano na stacji paliw przy Cieślaka, dziki pokazywały się na osiedlu „Kołobrzeska”, teraz idzie pora na łosie, na te które pozornie, w kłębie  mają siłę, ale na śliskich drogach np. do magistratu mogą „rozjechać swoje cztery nogi, każda w inną stronę, ot na przykład w stronę miast tak zwanych partnerskich.

 Idą święta, Mikołaj paczki przyniesie, ale tu i ówdzie zamiast reniferów które tradycyjnie  ciągną sanie dobrego dziadka, pojawiać się zaczęły łosie, nie w zaprzęgu dobroci, a w gonitwie do magistrackich foteli.  Czy wiemy już o kogo chodzi czy to tylko przymiarki, tak do fotela naczelnego łosia czy na stołki pomniejsze w Sali Konferencyjnej.

Jakby nie patrzeć każdy stołek dla łosia jest niebezpieczny, bo może się wywrócić. Ciekaw jestem, czy te łosie, które jeszcze gdzieś tam opiekują się nie ludźmi, wyborcami, a raczej stołkami, mają świadomość, że z każdym dniem zbliża się czas rozliczenia ich łosiowania. Będzie to zapewne pierwsze od tak zwanych demokratycznych wyborów samorządowych  społeczne  rozliczenie. A to za obiecanki, a to za zabawki, a to za stateczki, a to za taksówki wodne, a to za pomost centralny, a to za zameczek nad jeziorkiem, a to za wzgórze, gdzie sójki nie uświadczysz, a to za hektary przyszkolnych upraw na Światkach, a to za czyste jeziorko, a to za pachnące powietrze, a to za lobbing budowy „galeryjki” na starym poniemieckim cmentarzu. Oj jest tego od cholery i ciut ciut, a tu w planikach naczelnego  łosia jeszcze inne wydumki na przyszły rok. 

Zapewne państwo Łosiowie się nie obrażą, bo łoś to szlachetny zwierzak, a że czasami idzie rogami do przodu, no cóż, ale to nie on jest symbolem zdradzonej męskości, to jeleń. No właśnie jeleni też mieliśmy, od diabła, szczególnie na początku kadencji, tych co to się ustawiali po intratne „spojrzenia” naczelnych magistrackich łosi.

 Jeden z lokalnych portalików chcący się wpisać w życie społeczne miasteczka „przeprowadził” sondaż nt. kto wygra w Szczecinku wybory. Dziwnym trafem zdecydowana większość „oddanych” głosów poszła na pomarańczarnię.  Jak się robi takie sondaże, to kto jak kto, ale ja wiem najlepiej. Dajesz i masz! Zatem tym razem, uczciwie, patrzmy na łosie, na te stare i na te nowe co będą łatać dziurawy budżet miasteczka, bo nie wierzę, że jest tak dobrze, od ucha do ucha wieść niesie , że  jesteśmy w gronie miasteczek najuboższych w RP. 

 Marcinku, zejdź na ziemię. Na schedę po naczelnym łosiu ustawiają się większe zwierzaczki z tego lokalnego zwierzyńca, a to wiodąca kablówka, a to najlepszy nadredaktor z wojennym życiorysem, a to b. sekretarz PZPR na kolejowych torach i jeszcze kilku innych walczących o „wolne mendia”.
 

REFLEKTOR