Chamisko już tak się rozpuściło, iż nie zauważa nawet faktu, że ludzie plują mu prosto w pysk. No nie mogę. Przyjechał do Szczecinka fachowiec, znawca tematu, szczepień przeciwko rakowi szyjki macicy, a gdy tylko z „wojaży” wspomniane chamisko wróciło, dalej za pióro i dalej na swoim forum besztać i podważać autorytet. No jak to, jedynym autorytetem od ”onkologii” przecież jest tylko on (hahahaha – od kurzajek). 

To tak samo jak dziadunio szpiegunio był przyjacielem Marszałka Józefa Piłsudskiego. To już odbrązowiłem i wszyscy wiemy, że to bujda na resorach. Tak samo z tą onkologią to też duża ciemna dziura, ale ja wiem jak to bywało na popijawach nad jeziorem w Starym Drawsku.

Widzą państwo, jak to dobrze „wydarzenia” notować, filmować, fotografować i odkładać do domowego archiwum. To się przydaje i niebawem dokładnie opiszę kto, jakie autorytety przyjeżdżały na pikniki (sympozja) onkologiczne. Wtedy wyjdzie na jaw jak to łatwo zostać specjalistą – hahahaha.

W Polsce nad Wisłą trwa wojna polsko-żydowska i polsko-ukraińska, a mnie przypomniała się jakże aktualna anegdota.

Do sądu w (...) przyszedł Żyd i Ukrainiec. W wyniku przewodu prokurator dostał …dziesięć lat.

I co Państwo na to? Tak właśnie jest i w Szczecinku. To on ma prawo pouczać, opier…ć, mieć jedyną słuszną rację i pytać – kto udostępnił fachowcowi salę na spotkanie z rodzicami i zainteresowanymi tematyką szkodliwości tzw. szczepień przeciwko rakowi szyjki macicy.

 Drugi talent z naszego miasteczka swego czasu handlował jajkami i kurczakami. Za swoją znajomość, koleżeńską z zastępcą Jajeca otrzymał posadkę w firmie organizującej tzw. ruch sportowo rekreacyjny. No i pan „kurczak” kręcił się jak smród po płycie boiska.

 Na pół roku przed przyjściem na szefa pewnej komunalnej spółki, po wypijaniu sporych ilości alkoholu, chwalił się znajomością z zastępcą Jajeca i ogłaszał wszem i wobec, bez „krępacji”, że już prawie jest prezesem tej spółki.

W magistracie obmyślano jak pogonić, z całym szacunkiem dla godności, wieloletniego poprzednika p. Leszka Ogara. I znaleziono”bat”. 

Przyszedł ten „kurczak” i dalej swoje rządy. Obrażani są współpracownicy, nieznany jest los mogił pierwszych mieszkańców powojennego Szczecinka. Tłumaczenia, bo potrzebne są pieniądze na rewitalizację cmentarza.

Ja pytam jaki to cham gdzieś w cywilizowanej Europie wyrzuca szczątki ludzkie bo potrzebna jest kasa. No jest taki wspomniany ten na początku moich rozważań. Bez sumienia pozwolił na likwidację całego dawnego poniemieckiego cmentarza w centrum miasteczka. Kasa Misiu, kasa się liczy.

Tak też i „kurczak” postępuje bo ma wzorzec. A to, że rodzina zmarłych też się gdzieś przeniosła, że nie ma kto wnieść opłaty po 20 latach „użytkowania” dwóch ton piasku? Co to kogo obchodzi.

Chamusie, pamiętajcie, że i waszym bliskim lub „przyjaciołom” przyjdzie prosić o te dwie tony piachu, dla was, by te wasze  fizyczne jestestwo tam zakopać i to bez nazbieranych „grajcarów”, kont bankowych, łapówek i zbiorów wszelkiego ziemskiego dobra.

Tam po drugiej stronie życia te wartości są bez wartości. Swoją drogą to może i dobrze, że w „piekle” – o ile takie doprawdy istnieje,  dobrze mieć swoich „znajomków”.  Zawsze to może i łatwiej będzie przebywać w towarzystwie Stalina, Hitlera, Lenina. Nasi – tak myślę, są wszędzie – o czym i w Polsce głośno.

P.S. Słownictwo jest konsekwencją tak zwanej wolności słowa. Działa to w obie strony.

 

 

REFLEKTOR