Włapko na piedestał

R-TOR/09.06.2018
 
Sądy Powszechne, szczególnie te prowincjonalne już nie są pod specjalną ochroną, z zakazem oceny ich pracy. Dziwi mnie jednak fakt, że jednym z podsądnych jest z jednej strony wiceburmistrz m. Szczecinek, z drugiej oficjalny kandydat pomarańczowych na fotel głównego burmistrza, a z trzeciej zdawałoby się normalny obywatel tego miasteczka. Mało tego bronią go „adwokaci” – jeden to prokurator stanu wojennego, usługodawca prawny dla magistrackiej spółki zgm-tbs,  a drugi to ratuszowy prawnik etatowy. No pełna kołomyja.
Według takiego zestawu personalnego to zupełne zaprzeczenie uczciwości i niezawisłości. 
W sprawę, którą prowadzi szczecinecki Sąd zamieszanych jest kilka osób.
 Honorowo, już podczas otwarcia procedowania, ”do grzechu” przyznał się jeden z magistrackich inspektorów. Tym samym potwierdził, że były machloje. 
Burmistrz Daniel R. twierdzi natomiast, że jest niewinny. Mało tego on jest pewien swojej niewinności. Jak lew przed napastnikami, broni go naczelnik miasteczka.  
Proces zapowiada się na kilka miesięcy, a wtedy panie Danielu nici z kandydatury na szefa miasteczka.
W czwartek w tv oglądałem Władimira Putina, który przez kilka godzin odpowiadał na pytania swoich rodaków. Między innymi kobieta z Syberii skarżyła się nie na mera swojego miasta, nie na gubernatora, ale na urzędników, którzy nie potrafili pozytywnie załatwić jej problemów. Przywódca FR połączył się telefonicznie i zrugał gubernatora za to, że nie wie jak postępują z ludźmi jego podwładni, urzędnicy. U nas, w Pierdziszewie, taka publiczna debata niemożliwa. Kierownik nie uchyli łba przed „pospólstwem”. Alter Ego większe niż powierzchnia miasteczka.
To mi  właśnie przypomina naszego „wodza”, który jest święcie przekonany o niewinności swego zastępcy, a mało tego śmiem twierdzić, że nie wie tak do końca co wywijają jego prezesi, prokurenci, dyrektorzy, cały ten sztab „Nadludzi”, elita pomarańczarni, mafia urzędnicza.
 Bo, – zakładam, skoro wie to co to oznacza i jakie świadectwo jemu, jako kierownikowi magistratu  wystawiają te wszystkie „fikołki” podwładnych? 
No kłamstwo w biały dzień. Do Szczecinka potrzeba takiej właśnie twardej ręki, a Sądy miały by o wiele mniej pracy. Niech one zajmą się wszechobecną korupcją  bo o  niej będę coraz głośniej mówić. Ja właśnie jestem symbolem złej zmiany, pomarańczarni, która z powiatu i miasta zrobiła sobie pole uprawne „marihuany”. Chodzą te urzędasy, ta cała nadmuchana „elita” Szczecinka, jak dzieci we mgle, albo zakręcone ćpuny. Rzeczywistość, ta szara i trudna do nich nie dociera. Co im tam. Oni mają pełne stoły, lodówki, życie  w luksusie.
Wierzę w słowa panów Jacka Pawłowicza i dr Andrzeja Grobelnego. O ile wygrają wybory to będzie w Szczecinku po 1989 roku pierwsze uczciwe rozliczenie chałturników. No i dobrze. Zapowiedziano też  miejsce pod mój pomnik, dla potomnych, niech wiedzą, jak tu było, jak rączka wyciągana była do kopert, jak przetargi wygrywali ci, którzy musieli wygrać.
Nazbierało się tych oświadczeń od różnych przedsiębiorców i zwykłych szarych petentów magistratu i jego agend terenowych.
Jak tam pani  Niewczas, pracuje u pani w gabineciku klimatyzacja?
 Chłodno w te upały? Tę instalację też podliczymy, a pieniądze przekażemy „majętnym inaczej”, tym, którym rzeczywiście pani powinna nie współczuć, ale POMAGAĆ.
 
REFLEKTOR

 
Wszystkie prawa zastrzeżone - Okiem Włapki Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja