Mija ROK

R-TOR/28.12.2017


Nadszedł czas plebiscytów, podsumowań, remanentów, ale i także samo chwalenia.
 Jaki był to rok dla Szczecinka? No był, taki jak w pomarańczowej partyjce, słodko-kwaśny.
Naczelny Narcyz przy użyciu swoich przydupasów zorganizował uliczne biegi. Sam chyba nie brał udziału, bo to i wiek już nie ten i kibicowania też by nie było, no może wrzaskiem i echem na stadionie, jak przed laty: „Dobić go”!!! Tak, sam słyszałem, gdy wnoszono Narcyza na linię mety, lekko umarłego, ale co, bieg ukończył. W tym miejscu chcę zauważyć, że nawet po odejściu do swego świata, to pewnie jego DUCH będzie nas straszyć i wkurzać, nadal.
Był też ART PIKNIK, ciekawe wydarzenie i jak zdradził mi animator Staszewski, za grosze, bez  właściwego wsparcia ze strony miasta – czytaj JHD. Ta impreza wpisuje się wyjątkowo pozytywnie, a daje też poklask władzom – jeszcze tym władzom, a winna twórcom. No nie ważne. Ważne, że i tym razem były gwiazdy świata muzyki i kultury.
Nad miasteczkiem fruwały czukowe baloniki. Było szumu od cholery. Jak się okazuje wcale to nie największa fiesta balonowa w Polsce, ale kto to będzie sprawdzać, prawda? To jak z syfilisem, na pytanie czy masz, panienka odpowie, że nie. Dopiero w domku, pod kołderką przekonasz się, wytrzeszczając gały...  
 Na placu zwanym Wolności kilkukrotnie zarwały się płyty pod sikunami – czytaj wytryskami wody.
Ostatnio prezydent Pierdziszewa zapowiedział, że będzie on i jego partyjna rodzina rozliczać pazerny PiS. No, to już szczyt hipokryzji. Pierwszy taki co powinien siedzieć na ławie oskarżonych, a sam oskarża i to daje z grubej rury.  
Mija rok, według kultury wschodniej, następny będzie rokiem psa. Już słyszę jak te nasze psy urwą się z łańcuchów i będą szczekać, szczekać wszak to także rok wyborów.
Mijający rok miał być rokiem turystyki recepcyjnej. No i był. Gdyby nie konkurs młodego muzyka czy warsztaty fortepianowe, to hoteliki świeciłyby pustkami.
Przy dreptaku na Boh. Warszawy rosła bryła współczesnego bunkra. Mnie zastanawia kto będzie tu kupować, skoro w miasteczku więcej sklepów niż kupujących.
Mój pryncypał rozpisał się do urzędów i instytucji w sprawie pogwałcenia jego podstawowych praw obywatelskich i człowieka. Póki co przychodzą idiotyczne odpowiedzi sygnowane nie pieczątką i podpisem adresata, a jakichś tam poślednich urzędasów. A co, Naczelny Narcyz ma sobie łapkę ubrudzić podpisując „głupotkę” do nadawcy?
 Nad miasteczkiem, jak w latach poprzednich, nadal kłębiły się opary pary wodnej o zapachu drewna palonego w kominku. Jeziorko też przyjmowało opierdziny i trociny. Sanepid nie odnotował skażenia bakteriami coli, ale kto to dziś wierzy urzędnikom z powiatu czy z magistratu. Oni popadli w taką rutynę, że bardzo wierzą w swoją mądrość i nieomylność.
Jak chcesz wiedzieć Szanowny Czytelniku jakie były pozytywy w Szczecinku, to wystukaj sobie nazwę internetowego profilu, którego nazwy ja nie podam. Skręci mi palce reumatyzm od głupoty jaka wieje z tych tekstów.
No i na koniec muszę pochwalić Tygodnik lokalny, Temat. Tam uczciwie szukałem inspiracji do moich tekstów.
Zatem niech ten 2018 będzie rokiem psa, ale proszę, bez sikania po bramach i skrzynkach pocztowych.
 
REFLEKTOR

 
Wszystkie prawa zastrzeżone - Okiem Włapki Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja